á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Przedstawione wydarzenia to mroczna wizja przyszłości Stanów Zjednoczonych. Setka młodych mężczyzn postanawia wyruszyć na marsz swojego życia. Jednak meta nie kończy się w wyznaczonym miejscu. Jej koniec będzie tam gdzie padnie przedostatni zawodnik. Nie zobaczymy tu sportowej rywalizacji czy nie zgodnego z przepisami zachowania. (...)
Wielki marsz ukazuje ludzkie emocje drzemiące w człowieku, jego upadek. Pokazuje ile jesteśmy w stanie znieść by osiągnąć swój cel-by przeżyć. Wydobywa z człowieka najgorsze zachowania podobne do zwierzęcych, jego myśli w sytuacji bez wyjścia. Zawiść, zazdrość i rządza która w nas siedzi ukazuje swe oblicze w dramatycznych chwilach naszego życia.
King chciał przedstawić zachowanie mass mediów w dzisiejszych czasach. Ukazał to w sposób wyśmienity.
Groza, przerażenie i strach towarzyszy przez cały czas.
Uczestnikami marszu są dobrowolnie wybrani chłopcy, nastolatkowie którzy chcą walczyć o wielką nagrodę -pieniądze.
Aby osiągnąć metę muszą przejść wiele mil, z 3 krotnym tylko zatrzymaniem po którym grozi rozstrzelanie przez żołnierzy, idącymi za nimi. Dostają od nich wodę i jedzenie. Wszystkie swe potrzeby fizjologiczne załatwiają w trakcie marszu. Są zdani tylko na własne siły i wolę walki.
Uczestnicy przekraczają wszelakie bariery godności człowieka. Patrzą na śmierć swoich kolegów rozstrzeliwanych za przystopowanie i wyczerpanie. Zdają sobie sprawę iż tylko jeden z nich przeżyje. Że tylko jeden z nich doświadczy mety.
Książka napisana jest świetnym językiem, który wciąga w przygodę i utożsamia z bohaterami. W pewnym stopniu zdejmuje klapki z oczu ludziom którzy wierzą, że mass media więcej robią pożytku niżeli szkody. I kim w tym całym zakłamaniu jest człowiek.
Warta przeczytania książka. Polecam każdemu lubiącego grozę i horror i oczywiście wyśmienitego pisarza Stephena Kinga.
W "Wielkim Marszu" nie ma zła, które czai się w cieniu, nie ma demonów, nie ma szaleńców, nie ma zwrotów akcji, nie ma dues ex machina. Jest tylko stu młodych maszerujących chłopców, tylko marsz 100 osób, 99, 98... aż do wyłonienia zwycięzcy. (...)
Nie znamy przyczyny dla której Marsz się odbywa. Określany jest jako sport narodowy, rozrywka, którą śledzą w telewizji miliony widzów. Nie znamy również motywacji i powodu dla której na linii startu staje główny bohater powieści, szesnastoletni Ray Garraty. Tym bardziej, że otrzymuje możliwość wycofania się z wyścigu, z której rezygnuje. Chciwość i obietnica chwały są silniejsze niż życie?
Najsilniejszą motywacją dla pozostałych uczestników wydaje się być ten "garniec złota", który czeka na końcu wyścigu. Każdy z uczestników jest w takim wieku, że nie zdaje sobie sprawy z własnej śmiertelności, czują że mogą żyć wiecznie i wygrać ten marsz, a śmierć nikogo nie oszczędza, nawet młodych.
"Wielki marsz" powstawał w okresie wojny wietnamskiej i bardzo widoczny jest alegoryczny charakter powieści Bachmana. "Wielki Marsz" jest metaforą wojny, na którą wysyłani są młodzi ludzie, nie mając pewności czy przetrwają. Często nie wiedzą dlaczego na wojnę trafili, czy to była ich decyzja, jakie powody nimi kierowały, troska o kraj, rodzinę, czy poczucie obowiązku.
Autorowi udało się sprawić, że czytelnik może poczuć się tak jakby był wśród maszerujących. Przysłuchiwał się ich rozmowom, czuł ich reakcje, zastanawiał się, który będzie następny. To sprawia, że czuć grozę. Tym większą, że gdzieś tam podświadomie kibicujemy Garraty'emu. Jego zwycięstwo oznacza śmierć pozostałych. To tak jakby osobiście pociągać za spust i pozbawiać ich życia. Właśnie to w "Wielkim Marszu" przeraża najbardziej.
Marta Ciulis- Pyznar